niedziela, 5 kwietnia 2015

Rozdział 6

Perspektywa Diany : 
- Czego nie zrozumiałeś - zasyczał Klaus 
-Zostaw go ! – wykrzyczałam
 -Bo co? Ja nie podlegam tobie Diano-obnażył kły 
- A on tobie. Jesteś idiotą ! Zajmuj się polowaniem i zostaw nas w spokoju- złapałam za rękę Zayna i weszłam do mojej sali. Farley chciała iść za mną ale Klaus złapał ją za rękę. 
- Proszę cię zapomnij o niej, nie potrzebujesz jej, zostaw ją znajdziemy ci inną przyjaciółkę – tylko to usłyszałam , zamykając drzwi. 
-Wybacz. Moi byli znajomi nic ci nie zrobią. 
- Czy dobrze zrozumiałem, że ta laska to wampir ?! 
- Ona tylko tak żartuje. Jest chora psychicznie. Wybacz jej to zachowanie. 
-Rozumiem ale…dlaczego chciałaś się zabić ? 
- Czuję, że na tym świecie nie ma miejsca dla takiej naiwnej dziewczyny jak ja. 
- Dla każdego jest miejsce. 
- Może i masz rację. 
-Masz telefon ? 
-Oczywiście. 
-Mogę ? 
- Po co ? 
-Pokażę ci.
 W milczeniu podałam mu urządzenie, a on wpisywał litery jak najęty.
 -Posłuchaj – mówiąc to puścił mi piosenkę swojego zespołu ‘’Story of my life’’ 
- I ? Słyszałam już ją wcześniej ? 
-Może i słyszałaś ale wyjaśnij mi jedną rzecz. Dlaczego nas tak nienawidzisz? 
-Bo… - zaczęłam 
- Bo znalazłaś jakieś bzdury w necie na nasz temat ? 
- Nie. 
-Więc nie masz powodu. Słuchaj lekarz mówił, że jutro rano cię wypuszczą…podjadę po ciebie.
 -Serio ? Myślałam, że taka gwiazda pop jak ty ma ważniejsze sprawy. 
-Jak widać nie. To zobaczymy się jutro. 
Byłam mega szczęśliwa…te jego oczy i uśmiech…. STOP ! Czy to możliwe ? Podoba mi się …. 
Perspektywa Klausa:
-Proszę cię, zapomnij o niej. Słyszysz to? Byli znajomi, chora psychicznie. Ja sprawię że zapomnisz i będziesz szczęśliwa. Kotuś po co ci taka przyjaciółka? 
-Ja chora psychicznie?-łzy leciały z jej oczu, jak przezroczyste wstążki. Objąłem ją i przycisnąłem do siebie. 
-Odmawiałaś sobie polowań, przemian podczas pełni, żeby ta wiecznie święta laska była zadowolona-wtuliła się we mnie-ja sprawię że zapomnisz, i będziesz swobodnie mogła wyzwolić swoją wilczą naturę, będziesz mogła wyssać krew z kogo ci się zachce o dowolnej porze dnia.
 -Dobrze-spojrzał mi głęboko w oczy. 
-Zapomnij o Dianie Davis-zacząłem- ostatnie dwa lata spędziłaś ze mną, nikogo się nie słuchałaś i od niczego nikt cię nie powstrzymywał byłaś szczęśliwa.- Po tym jak skończyłem dziewczyna zamknęła oczy i osunęła się o mnie. Pocałowałem ją w czoło i delikatnie położyłem na posadzce. 
-I co? Widziałeś wszystko-odwróciłem się do faceta ze śmieszną fryzurą-teraz wykonasz pewne zadanie...-podbiegłem do niego, złapałem za szyję i przycisnąłem do ściany
-Pójdziesz do Zayna i tej szmaty i powiesz im żeby nawet nie zbliżali się do Farley, a jemu powiedź że jego nowa dziewczyna kłamała. Jeśli nie uwierzy pokaż mu to- Obnażyłem moje prawdzie zęby i wgryzłem się w gardło muzyka. Następnie wziąłem Far na ręce i pobiegłem z nią do domu. Położyłem ją na łóżku w sypialni. Jest taka słodka kiedy śpi. A ta cała Diana nigdy więcej nie namąci w naszym życiu. Dopilnuję tego.
Perspektywa Harrego :
 W co ja się wplątałem ? Oni to nie ludzie – tylko wampiry ! Ten facet wgryzł mi się w szyję ! Zostałem poddany szantażowi. Udałem się do sali w, której leżała dziewczyna.
-Gdzie Zayn ?
-Wyszedł.
-Ok to mnie tu nie było.
-Zaraz! Co ci się stało w szyję ? – spytała przejęta.
-Nic.
-Klaus…nie daruję mu tego.
Przerażony szybko odjechałem swoim samochodem. Po 20 minutach dotarłem do naszej willi. Otworzył mi Niall.
-O matko Hazza co ci jest ?
-Kolejny. Nie pytaj.
-Dobra.
-Gdzie Zayn ?
-W swoim pokoju z Perrie.
-Jeszcze jej tu brakowało!
Poleciałem jak burza do pokoju Malika, aby nie zderzyć się z Liamem, który tak łatwo by mi nie odpuścił. -ZAYN! – mówiąc to ujrzałem go rozmawiającego z Perrie.-Jak mnie ta szmata denerwuje!
-Czego ? –syknął wściekły.
-Ta cała Diana cię oszukała! Jej przyjaciółka nie jest chora psychicznie to WAMPIRZYCA !
- Ale ty śmieszny jesteś.
- Nie wierzysz ? – pokazałem mu ślady po tym psychopacie.
- Czyli…
-Kochanie jaka Diana o czym mówi Harry ? Czy to kolejna twoja dziunia ?
-Nie. Perrie…chyba powinnaś już iść – mówiąc to wyrzucił ją z naszej posesji.
-Serio trzymaj się z dala od tych świrów ! Wiem, że znów się zabujałeś ale to nie odpowiednia laska dla ciebie !
- Ja decyduję z kim się spotykam jasne ?!
- Ok.
Następnego dnia rano :
Wziąłem szybki prysznic i poleciałem na dół. Oczywiście zamaskowałem szalikiem to co zrobił mi ten wariat. Złapałem Malika i pobiegłem z nim do parku. Po drodze nie obyło się bez dziennikarzy, fotek z fanami itp. Gdy dotarliśmy na miejsce Zayn wyznał mi coś co mnie zszokowało.
-Pokłóciłem się z Perrie.
- I? -Zerwałem z nią. -No ! Nareszcie przejrzałeś na oczy. Teraz mamy ważniejsze problemy.
- O nie !
-Co ?
-Obiecałem Dianie, że po nią pojadę.
-Nie ma mowy ! To jest niebezpieczna laska ! Ma kontakty z nadludźmi !
 Jednak on mi uciekł. Jak tylko za nim ruszyłem zostałem zatrzymany przez napalone nastolatki. On nie wie w co się pakuje…
Perspektywa Diany:
Obudziłam się o 8.30.Nadal byłam w tym okropnym szpitalu. Wczoraj o północy przyjechał kurier z ciuchami, które zamówiłam na allegro. Musiałam się w coś ubrać więc wybrałam taki zestaw :



Nie chciałam natknąć się na Zayna, ponieważ obiecywał, że po mnie przyjedzie, a najpierw musiałam rozprawić się z Klausem. Lekarz dał mi wypis i szybko udałam się do domu tego podłego mieszańca. Otworzył mi drzwi lekko zirytowany. 
-Klaus musimy pogadać ! – odparłam. 
-Wynoś się. 
-Możesz mi wyjaśnić co zrobiłeś Harremu ?! 
-Pogryzłem, to wszystko? Wynoś się. 
-Zostaw go w spokoju. To sprawa między nami i nie wtrącaj w to innych chyba, że jesteś tak podłym szmaciarzem jak Stephan ! 
-Będę sobie robić to co mi się podoba słoneczko już wszystko? Ok żegnam-zatrzasnął mi drzwi przed nosem. -
Otwieraj ! Nie skończyłam - zaczęłam krzyczeć i kopać w ścianę.
 -Klaus! Kto przyszedł? –usłyszałam wołanie Farley. 
- Far to ja ! Powiedz coś temu palantowi ! 
Otworzyła mi drzwi. 
-Kim jesteś? 
-Nie...Klaus cię zahipnotyzował. Nie daruję mu tego - wepchnęłam się do środka kierując się w jego stronę. 
-Far otworzyłaś jej? Czasami żałuję że nie jesteś wampirem, nie wlazłabyś tu.
-Jak mogłeś wymazać mnie z jej życia?! Masz to naprawić! - wykrzyczałam mu w twarz. 
-Nie ma mowy -uśmiechnął się szyderczo-a teraz wynoś się albo sam cię wyniosę. 
-To wynoś nie ruszę się stąd ! Jedną ręką podniósł mnie i wyrzucił za drzwi. 
- I żeby było jasne, nie przychodź tu więcej. 
- Zobaczymy! - rzuciłam kamieniem w jego okno. 
-Dobrze sama chciałaś- podbiegł do mnie i złapał za gardło. Następnie przebiegł ze mną pod jakiś dom i rzucił o ziemię.
 -Pa pa.- Podniosłam się. Miałam rozcięcie na gardle. Mało tego zadzwonił Zayn.Skąd on miał mój numer ? Nie ważne. Odebrałam.
 -Hej gdzie jesteś ? 
-Na King Street. 
-Ok już jadę – rozłączył się nim zdążyłam coś powiedzieć. Chwilę, później pojawił się i wysiadł z pięknego, czarnego auta. 
-Co ci się stało. 
-Nic – powiedziałam zapłakana. On tylko mnie przytulił. Nigdy nie czułam czegoś takiego. Nawet przy Stephanie. To niesamowite.

Perspektywa Stephana :

Przechodziłem obok domu tego mieszańca Klausa i zobaczyłem Dianę przytulającą jakiegoś lowelasa. Zaraz! To ten cały Zayn z One Direction. Elena uwielbia ten zespół. O…nie daruję mu tego ! Zanim jednak się na niego rzuciłem, zrobiłem im zdjęcie i wysłałem do BBC News z dopiskiem ‘’Nowa kochanka Malika’’. Pożałuje tego.

- Widzę, że już się pocieszyłaś.

-Daj mi spokój. Idź do Eleny. – odparła wściekła

- Zostaw ją ! – huknął mulat

-Lepiej uważaj na słowa – obnażyłem kły

-Kolejny wampir ? Spotykałaś się z nim ?!

- No Diano mów tylko prawdę.

- Tak. A teraz robisz stąd wypad !

- Już idę. Ale najpierw… dam wam prezent – podbiegłem do muzyka i złapałem za gardło, lecz ten kopnął mnie w brzuch.

Gdy wstałem podcięła mnie Diana.

-Nawet nie próbuj – powiedziała.

Zły wróciłem do domu i czekałem na wiadomości. Moja informacja zrobi furorę. Czuję to.

Perspektywa Farley:
Klaus wrócił do domu rozwścieczony, spojrzał ma mnie i od razu się rozchmurzył. 
-Kto to był? 
-Nieważne, już nigdy jej nie zobaczysz- podszedł do mnie, objął i pocałował w czoło- Nudzi mnie Londyn, przeprowadźmy się. 
-Gdzie?-uśmiechnęłam się sama do siebie. 
-A gdzie chcesz? Może Nowy York albo Brooklyn? 
-Manhattan. 
-Świetny wybór-pocałował mnie i wziął na ręce. Zaniósł mnie do sypialni, delikatnie położył mnie na łóżku i usiadł na mnie okrakiem. 
-O nie.
 -Słucham? 
-Dzisiaj, ja prowadzę! 
-Świetnie-uśmiechną się i zszedł ze mnie. Ułożył się wygodnie, a ja usiadłam na nim i całowałam go w usta następnie po szyi. Po dziesięciu minutach zamieniliśmy się. Ściągnęłam mu koszulkę i wtuliłam się w niego. Jego ciało buchało ciepłem. 
-Wiesz co teraz? 
-Nie, ale jeśli polowanie to z chęcią, głodna jestem. 
-Wedle życzenia księżniczki-pocałował mnie- to ja się lepiej ubiorę-uśmiechnął się i zaczął szukać swojej koszulki. 
-No ubieraj się, bo ja będę zazdrosna!-rzuciłam w niego koszulką. Ubrani już wyszliśmy przed dom. -No masz jakiś plan? 
-Będziemy działać na żywioł-pocałował mnie jeszcze raz i ruszyliśmy. Trochę zajęło nam znalezienie, zakochanej pary w środku nocy no, ale udało się. Ja i Klaus przechodziliśmy spokojnie, kiedy ten upadł.
 -Boże Nick! Hej Nick obudź się!- spojrzałam na parę- Proszę, pomóżcie mi! Nie mam pojęcia co się stało!- rozpłakałam się. Mężczyzna niespojnie podszedł do Klausa i kucnął przy jego ciele. 
-Zrób coś! No nie wiem sprawdź puls, czy coś-facet przyłożył mu palce do gardła i wtedy Klaus go złapał za rękę, obnażył kły i wgryzł się w jego nadgarstek. Ja zajęłam się dziewczyną. Zaczęła uciekać, gdy tylko zobaczyła co dzieje się z jej chłopakiem. Pojawiłam się przed nią, złapałam i sączyłam świeżą krew z jej ciała, rozkoszując się kropelka po kropelce. 
-I co?-Klaus podszedł do mnie i chustką wytarł mi usta. 
-100 razy lepsza niż ta z lodówki!-pocałowałam go i wróciliśmy do domu, jak gdyby nigdy nic, zostawiając ciała na drodze.
****************************************************************************
Żeby nie było Farley nazwała Klausa Nick, żeby w razie światków nie nasłano na nich policji, bo musieliby uciekać i takie tam.Pamiętajcie ! Czytasz = komentujesz. To bardzo motywuje ;)
SoMe & LenaX

1 komentarz:

  1. Ojej, przeczytałam wszystkie jak dotąd części i z rozdziału na rozdział jest coraz ciekawiej :) Się dzieję się coś ;) I'm waiting to the next ;-D

    OdpowiedzUsuń